Student, który wybiera się na studia dzienne do innego miasta, musi znaleźć sobie jakieś lokum. Zazwyczaj studenci starają się o akademik lub stancję, ponieważ jest to jedna z najtańszych opcji. Niektórzy jednak cenią sobie wygodę i wybierają pokój w mieszkaniu studenckim, przeważnie jednoosobowy lub dwuosobowy. Tak naprawdę, we wszystkich wskazanych wyżej opcjach, trzeba dzielić pokój lub mieszkanie z innymi osobami, a współlokatorzy potrafią być naprawdę różni…
Nie ma nic gorszego jak niedopasowanie się ze swoimi współlokatorami. Najlepszym rozwiązaniem jest dzielenie pokoju ze znajomym, którego się bardzo dobrze zna. Wówczas można uniknąć wielu niepotrzebnych kłótni. Często bywa tak, że już w liceum wiadomo, kto z klasy wybiera się do tego samego miasta. Już wtedy można umówić się na wspólne zamieszkanie.
Niestety nie zawsze jest tak miło i przyjemnie. Czasami student trafia do nowego miasta zupełnie sam i jest zdany tylko na siebie. W takim przypadku lepiej wynająć „jedynkę” (pokój jednoosobowy). Jeśli jednak nie możemy pozwolić sobie na taki komfort, dobrze byłoby dobrać sobie do pokoju sprawdzoną osobę, o ile taka możliwość w ogóle istnieje. Właściciele mieszkań pozwalają studentom samodzielnie dobrać sobie do pokoju lokatora. Wówczas student ma możliwość przeprowadzenia tzw. castingu na współlokatora. Jest to coraz częściej spotykany zabieg. Przed podjęciem ostatecznej decyzji, co do tego, z kim mamy dzielić pokój, dobrze by było mieć świadomość, na kogo możemy trafić.
1. Perfekcyjna Pani Domu
Mieszkanie z osobą, która przesadnie dba o porządek, na dłuższą metę może okazać się bardzo męczące. Chyba nikt nie lubi, jak ktoś ciągle chodzi za nim z miotłą, mopem czy odkurzaczem, wyciera do sucha zlew, układa w szafce kubki i inne naczynia wg koloru czy rozmiaru, wstawia codziennie pranie i za każdym razem zwraca uwagę, że brudne naczynia zbyt długo leżą w zlewie, choć leżą tam niespełna pół godziny po posiłku.
2. Brudas
Zarówno zbyt częste sprzątanie, jak i życie w bałaganie, są tak samo męczące. Dzieląc pokój z przysłowiową fleją, będziemy musieli liczyć się z tym, że któregoś dnia będziemy zmuszeni wyznaczyć granicę między dwiema strefami, których absolutnie nikt nie będzie mógł przekroczyć, w najgorszym przypadku będziemy musieli zmienić lokum. Innej opcji nie będzie. Żaden student na dłuższą metę nie będzie mógł żyć w brudzie. Wpłynie to niekorzystanie nie tylko na nasze samopoczucie i zdrowie, ale także, a moze przede wszystkim, odbije się to na naszej nauce.
3. Wieczny Imprezowicz
Rozrywkowy współlokator to także duży problem, jeśli chodzi o wspólne mieszkanie, na dodatek w tym samym pokoju. Ciągłe domówki, wracanie do mieszkania w środku nocy i budzenie wszystkich lokatorów, to nie wróży nic dobrego. Osoby zainteresowane tzw. „studentowaniem”, a nie studiowaniem, lepiej wyeliminować na samym początku castingu.
4. Pan Lepkie Ręce
Kolejnym typem współlokatora, którego lepiej nie brać pod ten sam dach, jest tzw. podkradacz. Sięga on zazwyczaj po cudzą własność, np. „pożycza” laptopa, ciuchy i kosmetyki bez naszej wiedzy, „częstuje się” produktami leżącymi na naszej półce w lodówce itp. Jeśli nieświadomie wybierzemy taką osobę do wspólnego zamieszkania i zauważymy, że zdarza się jej podkradać nasze rzeczy, lepiej zwrócić jej uwagę już na samym początku. Nie można tego ukrywać i udawać, że się czegoś nie widzi.